Green Fox master of growing
  • Strona Główna
  • Produkty
    • Maroko 1
  • Artykuły
    • Decyzja nr 1
    • kolejne artykuły
      • test 1
      • test
  • Zamówienia indywidualne
  • Ciekawostki
    • Samochód elektryczny
  • Zdrowie
  • Poradnik Ogrodnika
  • Sklep
  • Strona Główna
  • Produkty
    • Maroko 1
  • Artykuły
    • Decyzja nr 1
    • kolejne artykuły
      • test 1
      • test
  • Zamówienia indywidualne
  • Ciekawostki
    • Samochód elektryczny
  • Zdrowie
  • Poradnik Ogrodnika
  • Sklep
Green Fox master of growing
Artykuły

Przepis na wege burgera

22 września, 2020 0 komentarz/e
test

Sadźmy drzewa i krzewy

7 września, 2020 0 komentarz/e
Ciekawostki

Kotlety gorsze, niż fabryki i samochody…

3 sierpnia, 2020 0 komentarz/e
Ciekawostki

Pszczoły – najważniejsze istoty na Ziemi

31 lipca, 2020 0 komentarz/e
test

Susza Woda Życie

25 czerwca, 2020 0 komentarz/e
Moje Ekotest

Co z tą ekologią?

9 czerwca, 2020 0 komentarz/e

Subskrybuj nasz blog, aby otrzymywać nowe posty, porady i nowe zdjęcia.
Bądź na bieżąco!

Artykuły

Przepis na wege burgera

przez Elżbieta 22 września, 2020
napisany przez Elżbieta

Ekologiczny fast food brzmi jak oksymoron, prawda?

Okazuje się, że takie rzeczy są możliwe!
Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że jedzenie typu fast food, nie jest najzdrowszą opcją kulinarną. Ale jeśli już sięgamy po tego typu posiłki, warto zainteresować się zapleczem ekologicznym danego producenta.

Wraz z postępem świadomości społeczeństwa dotyczącej odżywiania się, stylu życia, czy produkcji śmieci,
wzrasta zapotrzebowanie eliminowania zagrożeń związanych z naszą planetą. Rzecznikiem działań dążących do poprawy jakości życia, jest CSR (Corporate Social Responsibility), czyli strategia zarządzania, zgodnie z którą przedsiębiorstwa obligują chęć podjęcia działań zgodnych z interesami społecznymi, grupami interesariuszy (np.pracownikami) oraz ochroną środowiska.

Przemysł fast foodowy wychodzi na przeciw oczekiwaniom świadomych konsumentów. Po spotkaniu z inwestorami, takie koncerny jak McDonald, Burger King, Domino’s Pizza, Chipotle Mexican GRILLS, Wendy’s Co. i Yum! Brands zadeklarowały chęć opracowania działań, prowadzących do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla, zużycia wody czy produkcji śmieci. Jak mówi rzecznik Mcdonald’s, do 2030 roku uda się zapobiec emisji 150 mln ton gazów cieplarnianych! W obliczu tej idei, firma postanowiła wprowadzić do obiegu auta dostawcze napędzane skroplonym (LNG) oraz sprężonym gazem ziemnym (CNG). Dzięki tym działaniom i późniejszego wykorzystania na masową skalę biogazu, McDonald’s przyczynia się do redukcji emisji CO2 nawet o 90%! Brzmi nieźle, co?

Ale czy na pewno jest tak kolorowo?

W poprzednim artykule mówiliśmy Wam, o konieczności zrezygnowania z jedzenia mięsa. Dlaczego tak prozaiczna rzecz jak jedzenie mięsa, serów i ryb, na skalę globalną zagraża całej planecieoraz wymarciu wszystkich gatunków roślin i zwierząt? Czy nie brzmi to zbyt poważnie?!

Oto kilka statystyk:

Metan jest 86 razy razy bardziej destrukcyjny dla otoczenia niż dwutlenek węgla. Miło ze strony koncernów samochodowych, że zamieniają silniki spalinowe na elektryczne, jednak nie zmienia to faktu, że właśnie odchody hodowlanych zwierząt, których jest 130 razy więcej niż ludzkich, mają największy wpływ na globalne ocieplenie. W samym stanach Zjednoczonych na sekundę produkowanych jest aż 53 000 kg odchodów. To większe zagrożenie niż cały transport, na całym świecie, wszystkie samochody, statki, pociągi, ciężarówki razem wzięte!

Ponadto, jak podaje raport ONZ z 2019 r, hodowla zwierząt to również degradacja środowiska i zużycie zasobów Ziemi. Jeśli ludzie nie zmienią przyzwyczajeń żywieniowych, nie zmieni się sposób produkowania żywności i organizacja zasobów wodnych i lądowych, przy obecnym wzroście populacji, Ziemia nie będzie w stanie wykarmić nas wszystkich.


„Żyjemy na lądach, ale też wywieramy na te lądy niesamowicie silny wpływ. Zmiana sposobu zarządzania gruntami to część rozwiązania, ale nie załatwimy tym wszystkiego”, jak mówi dyrektor IPCC Hoesung Li.


Jak myślicie, gdzie trafiają odchody, które w tonach wychodzą z farm? Ziemia nie posiada zaraz obok Księżyca prywatnego kosza na śmieci, żeby można było pozbyć się z planety tego, co nad nami tak ciąży. Fekalia zwierząt dostają się do gleby, wód gruntowych aż wreszcie do oceanów. Z tego powodu ginie wiele gatunków. No tak, ale ktoś mógłby powiedzieć, że zwierzęta hodowlane nie zużywają zbyt wiele zasobów, ponieważ żywią się trawą, czyli czymś, co naturalnie jest nam dane przez Matkę Ziemię i nie wymaga zbyt wiele naszej ingerencji. Oczywiście, istnieją rancza karmiące bydło trawą, ale żeby wyżywić choćby same Stany zjednoczone, gdzie roczne zapotrzebowanie jednego Amerykanina na mięso waha się w granicach 100 kg, nie starczyłoby terenów całej Ameryki na miejsce dla zwierząt. Krowa jedząca trawę, do uboju jest gotowa po 23 miesiącach,a ta żywiąca się paszą rośnie w zaledwie 15 miesięcy. To aż 8 miesięcy więcej zużywania zasobów, m.in. wody, wydalania metanu i odchodów. Nie mówiąc już o wykorzystywaniu terenu. Jednak na czysto jedna krowa, dziennie (sic!), zjada 73 kg paszy. Co zatem jest lepsze?

Ponadto 55% (130 bilionów litrów) wody na Ziemi jest wykorzystywana do hodowli zwierząt, gdzie zaledwie 5 % (360 mld litrów) stanowi woda wykorzystywana przez człowieka. Na jednego hamburgera przypada
2500 l wody. Do produkcji 1 kg jajek wykorzystywanych jest 1800 l, dla 1 kg wołowiny 20 000 l wody, a produkcja sera pochłania 3400 l słodkiej wody pitnej! Podobają Wam się te statystyki? Chcecie więcej? To proszę: Hodowla zwierząt obejmuje 45% pól uprawnych, mówimy w obszarze globalnym, oraz 91% terenów Amazonii, gdzie oczywiście wszystkie użytki ziemskie, wcześniej zalesione, musiały zostać wycięte.
Na jedną krowę przypada 7 hektarów lasów Amazonii. W zaledwie 1 sekundę, wycinanych jest 40 tys metrów kwadratowych lasu, gdzie niszczonych jest około 100 gatunków roślin i zwierząt, a to wszystko dzieje się w przeciągu jednego dnia! Kiedyś dzikie zwierzęta na Ziemi stanowiły 99% biomasy. Obecnie szala przechyliła się na przeciwną stronę, bowiem 98% biomasy, współcześnie stanowią ludzie i zwierzęta hodowlane, a tylko 2% należy do tych, którzy niegdyś byli królami planety.

Co na to odpowiadają organizacje i koncerny fast foodowe? Niestety, sprawa w tym temacie jest bardziej skomplikowana, bowiem do pragnień o życiu w duchu ekologicznych założeń, dochodzi strategia przemysłu i polityka. Kiedy w Brazylii opublikowano ustawę dotyczącą wycinki lasów i hodowli zwierząt, około 1100 aktywistów zostało zabitych. Możecie sięgnąć do biografii Siostry Dorothy Stang, która w 2005 roku została zastrzelona w imię sprzeciwu wobec powyższego. A to nie jedyna taka historia.


Co na to wszystko firmy gastronomiczne? Na rynku pojawia się coraz więcej wegańskich potraw, substytutów mięsnych burgerów. Norweski Mc’Donald’s oferuje wegańskie nuggetsy z warzywami, w Finlandii znajdziemy burgery McVegan i El Veggo, w Indiach McAloo Tikki czyli kanapkę z pikantnym plackiem na bazie ziemniaków. W Polsce niestety wegańska oferta jest jeszcze uboga, ponieważ koncern oferuje jedynie mleko sojowe. KFC ma w swojej ofercie wegetariańską wersję burgera, a Burger King zaproponował wege burgera – Halloumi King.

Warto zastanowić się nad wyborem wegetariańskiej wersji burgera. Wybór sojowego kotleta przełoży się na zmniejszenie zapotrzebowania na hodowlę zwierząt. Dzięki temu zredukujemy ilość metanu generowanego przez zwierzęta oraz ich zapotrzebowanie na słodką wodę, której w ostatnim czasie zaczyna brakować. Może jedna osoba nie zmieni świata, jednak jeśli każdy zadba o swoją dietę, uświadamiając pozostałych o kon-sekwencjach ich spożywania, mądrych jednostek będzie więcej.


Co Wy na to? Lubicie wegańskie burgery?


Na tej stronce znajdziecie 12 wspaniałych wege przepisów: https://www.chilliczosnekioliwa.pl/2019/01/12-przepisow-na-wegetarianskie-burgery.html. Smacznego!

Przeczytałeś ten artykuł i spodobał Ci się? Zostaw łapkę w górę!

22 września, 2020 0 komentarz/e
1 FacebookTwitterPinterestEmail
test

Sadźmy drzewa i krzewy

przez Elżbieta 7 września, 2020
napisany przez Elżbieta

Zwykle sadzenie drzew i krzewów kojarzy nam się z wiosną, jednak jest bardzo dużo gatunków, które można sadzić jesienią. Dodatkowo można to zrobić za niewielkie pieniądze, ponieważ w okresie jesiennym sadzonki roślin dostępne są z odkrytym korzeniem i są znacznie tańsze niż rośliny w doniczkach. 

O tej porze roku sadzi się przede wszystkim drzewa i krzewy z odkrytym korzeniem, są to rośliny, które w szkółce uprawiane były bezpośrednio w gruncie. Zatem, jeśli mamy jeden wolny dzień, możemy wzbogacić nasz ogród o ozdobne drzewa i krzewy liściaste, róże, drzewa i krzewy owocowe, a także rośliny na żywopłot, ponieważ właśnie takie gatunki najlepiej się przyjmą. Sadzenie roślin jesienią ma jeszcze jedną bardzo istotną zaletę – rośliny lepiej rosną w następnym roku. Dzieję się tak, gdyż proces ukorzeniania jest prowadzony od września do listopada, a czasem nawet do grudnia, dzięki temu nasze rośliny już w marcu, kwietniu i maju rozpoczną bardzo intensywną wegetację. A w przypadku gatunków, które kwitną wiosną i wczesnym latem, możemy spodziewać się naprawdę intensywnego kwitnienia. Kolejny plus jest taki, iż te rośliny będą lepiej przygotowane na przejście ewentualnych letnich upałów oraz będą wykazywały zdecydowanie większą odporność na wszelkie czynniki chorobotwórcze. 

Warto również wspomnieć, że przecież sadzenie drzew i krzewów to nic innego, jak dbanie o naszą planetę. Sadzenie drzew ogranicza emisję dwutlenku węgla, ponieważ drzewa są doskonałymi pochłaniaczami CO2 z atmosfery. Poza tym drzewa stanowią naturalną zaporę, ograniczającą rozprzestrzenianie się zanieczyszczeń powietrza. Kolejną zaletą jest to, że jeśli posadzimy drzewa wzdłuż dróg to stłumią one hałas wokół ruchliwych tras. Ogromnym plusem jest również to, że drzewa i krzewy są głównym elementem piękna krajobrazu. 

A czy wiecie, że każdego roku w październiku odbywa się program edukacyjny, realizowany przez klub Gaja, pod nazwą “Święto Drzewa” ? Jest to ogólnopolska akcja sadzenia drzew, której głównym założeniem jest ochrona środowiska. Jej celem jest także podniesienie świadomości ekologicznej społeczeństwa. 

W październiku ruszamy z sadzeniem drzew – przygotujcie się!! 

Chrońmy środowisko – sadźmy drzewa!

7 września, 2020 0 komentarz/e
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Ciekawostki

Kotlety gorsze, niż fabryki i samochody…

przez Elżbieta 3 sierpnia, 2020
napisany przez Elżbieta

Trudno w to uwierzyć, ale produkcja przemysłowa bydła na świecie jest marnotrawstwem w czystej postaci!

Naukowcy z uniwersytetu w Oxfordzie przeprowadzili wieloletnie analizy, z których wynika, że z mięsa pozyskujemy zaledwie 18% spożywanych każdego dnia kalorii, a białka tylko 37%.

Ale o co ten cały hałas?

Chodzi o to, że do wyprodukowania tych niezbyt imponujących ilości pożywienia wykorzystujemy, aż 80% wszystkich użytków rolnych na Ziemi.

Jak to jest możliwe?

Tyle terenu zajmuje produkcja pasz dla bydła i innych zwierząt hodowlanych

Czy to nie nasza ludzka fanaberia?

Hodowla zwierząt, produkcja pasz dla zwierząt ogromnie oddziałują na środowisko naturalne.

Po pierwsze

Nasze steki i kotlety zanim trafią na talerz emitują ogromne ilości gazów cieplarnianych, w tym trującego metanu, który wydostaje się ze zwierząt przednią i tylną częścią ciała 🙂

Po drugie

Odchody zwierząt dostają się do gleby, mórz i rzek w ilościach tysięcy ton rocznie. Zakwaszają pola, powodują nadmierne użyźnienie, a kończy się to np. rozkwitem glonów w morzach i rzekach, co powoduje zachwianie równowagi w środowisku wodnym. Cierpią ryby, owoce morza, rośliny całe rafy koralowe.

Po trzecie

Dla pozyskania coraz to nowych terenów pod uprawę pasz wycinamy olbrzymie ilości lasów, a czym to skutkuje nie trzeba mam nadzieję nikomu tłumaczyć…

Po czwarte

Żeby produkcja pożywienia dla zwierząt nadążała za popytem, rolnicy stosują nawozy sztuczne oraz opryski, co ma olbrzymi wpływ na dewastację środowiska nie tylko lądowego ale również wodnego.

Po piąte

Uprawy muszą być nawadniane, czy nawet ogrzewane w zależności od klimatu. Ogrzewane muszą być również obory, kurniki i inne miejsca gdzie mieszkają nasze szaszłyki. Zużywana jest energia w ilościach niewyobrażalnych dla przeciętnego zjadacza.

Po szóste

Nie tylko mięso tak ochoczo konsumujemy. Do dyspozycji mamy jeszcze mleko i jego przetwory ( należy pamiętać, że mleko wcale człowiekowi nie służy, mleko matka natura wymyśliła dla cieląt! ), mamy także pióra na poduszki, mamy także puch do kurtek, skóry na kanapę czy podłogę, a to już przyznajcie nie jest nam niezbędne do życia. Bez tych wszystkich luksusów moglibyśmy doskonale funkcjonować, jednak wszędobylski konsumpcjonizm dotarł również i tutaj!

Nasza planeta należała kiedyś do zwierząt dziko żyjących. W czasach, w których przyszło nam żyć krowy, świnie, kurczaki, kaczki i inne zwierzęta hodowane na jedzenie dla ludzi to , aż 86 % wszystkich istniejących obecnie zwierząt na Ziemi. Z tego wynika, że tylko 14% istnień na globie to zwierzęta dzikie, które są dla natury sprzymierzeńcem. Pamiętajmy, że za parę lat ta liczba może być znacznie mniejsza, jeśli nie zaczniemy szukać rozwiązań na poprawę takiego stanu rzeczy!

Czy wiecie, że stężenie tlenku azotu, którego jest w atmosferze wielokrotnie mniej, niż dwutlenku węgla i metanu od czasu rewolucji przemysłowej wzrosło aż o 20 %. To wszystko również za sprawą rolnictwa i hodowli zwierząt.

Co możemy zrobić ?

Co powinniśmy zrobić ?

Co musimy zrobić ?

Pomyśl tylko, czy na Twoim talerzu codziennie ląduje mięso?

Oczywiście, że tak i co gorze nie raz dziennie…..

śniadanie: parówki, bekon, kanapka z szynką itp

obiad: stek, kotlet, golonka itp

kolacja: kiełbasa z grilla, kanapka z szynką, zapiekanka z mielonym mięsem itp

TO NIE JEST ZDROWE !

Pomińmy już kwestię, że nasze mięso rośnie na chemicznych środkach ochrony roślin ale sama ilość zjadanego mięsa nie sprzyja naszemu zdrowiu. Mówi się, że kiedyś ludzie żyli dłużej, zdrowiej, nie było nowotworów, byli szczupli, uśmiechnięci, życzliwi… Dawno temu, w czasach kiedy przepych, blichtr i dobrobyt nie miał szans na rozwój, mięso jadano raz, dwa razy w tygodniu. W pozostałe dni obowiązywała dieta roślinna- zdecydowanie lepsza dla organizmu człowieka.

Odpowiedź na postawione wcześniej pytania brzmi:

MOŻEMY

POWINNIŚMY

MUSIMY

Ograniczyć zjadanie mięsa !

To najprostszy sposób, by wspomóc naturę, dla nas popłyną same korzyści, będziemy mieć lepszy świat! Będziemy zdrowsi! Będziemy szczuplejsi !

Podsumowując

Pamiętajmy krowy to tylko krowy ! Fakt, odpowiadają ( wraz z innymi gatunkami) za 1/4 całkowitej emisji gazów cieplarnianych związanych z ich hodowlą za sprawą swojego układu pokarmowego. Bardziej przerażające jest jednak to, że 3/4 emisji powoduje jak zwykle człowiek za sprawą wylesień, nawozów, produkcji pasz.

Badacze alarmują – hodowle przemysłowe trują środowisko dokładnie tak samo jak samochody, statki, pociągi czy samoloty, są to takie same ilości zanieczyszczeń PRZERAŻAJĄCE!!!

Dla zdrowia, środowiska, pięknego wyglądu i lepszego samopoczucia przygotuj dziś i jutro na obiad roślinki np. sałatkę, leczo czy co tam lubisz… A może dieta wegetariańska? Jeśli nie dasz rady wyeliminować mięsa – ogranicz liczbę dni mięsnych w tygodniu do minimum!

Niech będzie to Twój wkład w ochronę przyrody!

Ps. Wkrótce napiszę jakie choroby powoduje nadmierne spożywanie mięsa – przemyśl to, zajrzyj na bloga , może zmienisz swoje życie z nami?

Zapraszam

Ela

Gren Fox

3 sierpnia, 2020 0 komentarz/e
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Ciekawostki

Pszczoły – najważniejsze istoty na Ziemi

przez Elżbieta 31 lipca, 2020
napisany przez Elżbieta

Ekosystem naszej planety potrzebuje pszczół!

Kiedy wyginą pszczoły nasze życie będzie zagrożone!

A my co?

A my zwyczajnie ich nie doceniamy, nie szanujemy , nie traktujemy poważnie !!!

Wiele gatunków pszczół jest ogromnie zagrożonych wyginięciem, badania wskazują na olbrzymi i szybki spadek ich liczebności.

Czy wiecie, że aż 60-90 % jedzenia, które spożywamy potrzebuje pomocy tych niezwykle pracowitych owadów.

Jeśli nie zmienimy sposobu eksploatacji Ziemi, jeśli pszczoły wyginą, różnorodność biologiczna Ziemi zmaleje do tego stopnia, że nastąpi efekt domina i zaczną zanikać kolejne gatunki. Powiecie, że nie stanie się to za naszego życia… Być może nie, ale co z przyszłymi pokoleniami? Czy przez to, że tu i teraz bagatelizujemy problem nasze wnuki i prawnuki będą musiały przeprowadzić się na Marsa? Lub co gorsze będą mogły oglądać tylko takie sztuczne stwory, które i tak nie rozwiążą sprawy z produkcją pożywienia dla nas wszystkich.

A co tak naprawdę zabija naszych sprzymierzeńców?

Odpowiedź jest prosta i okrutna.

My ludzie!!!

Na własne życzenie, bezmyślnie podcinamy sobie ” skrzydła”!!!

W samej tylko Polsce co sekundę ginie 105 pszczół.

Na złą kondycję owadów ma wpływ wiele czynników np. ocieplenie klimatu. Ciepłe zimy powodują ich całoroczną aktywność, pszczoły znoszą jaja nawet zimą co powoduje, że w ulu czasie zimy jest zbyt dużo osobników, które w efekcie nie dają rady przetrwać do wiosny i zwyczajnie giną z głodu , gdyż nie starcza im pożywienia.

Kolejnym czynnikiem okrutnie traktującym pszczoły jest nawożenie i opryski.

Pszczoły to istoty żyjące, jedzące, pijące , wrażliwe.

Rolnicy w ciągłym dążeniu do większej efektywności swoich upraw bezmyślnie zabijają te życiodajne owady. Dlatego, że my konsumenci chcemy mieć warzywa i owoce jak z obrazka, piękne, błyszczące, bez skazy. Czy naprawdę plamka na jabłku czy marchewce musi nam tak przeszkadzać???

G-Ł-U-P-O-T-A

W miastach, a nawet wsiach pełno jest asfaltu, betonu czy bruku, a gdzie miejsce na rośliny, łąki, drzewa, które z kolei utrzymują pszczoły przy życiu? Teraz nadeszły takie czasy, że wokół domów czy bloków sieje się trawę i sadzi iglaki, które w żaden sposób nie wyżywią owadów. Jesteśmy leniwi! Niestety nadchodzi czas, kiedy będziemy za to musieli zapłacić.

MYŚLENIE- włączmy je razem !

Zachęcam

Niech każdy sadzi, sieje gdzie może rośliny kwitnące, miododajne, pyłkodajne czy spadziodajne. Nich wrócą rośliny starszych gatunków do naszego krajobrazu np. jarzębina, klon, lipa, śliwa, wierzba, głóg, malina, róża, malwa, porzeczka, bluszcz, chabry, maki, koniczyna, gryka, rzepak, rozchodniki oraz wiele innych pożytecznych gatunków…

Nie masz własnego ogrodu? Zasiej w skrzynce na balkonie lub chociaż w kilku doniczkach na oknie swoją własną łąkę. Wystarczy naprawdę kilka pachnących kwiatków, żeby odwiedzały Was codziennie pracowite pszczółki 🙂 Zapewniam, że kiedy będziesz pić poranną kawę w fotelu, wdzięczne owady zaprezentują dla Ciebie magiczny spektakl o wiele ciekawszy, niż ekran smartfona- uspokajający po prostu! I pamiętajmy, pszczoły piją, więc jeśli możesz postaw w ogrodzie, czy na tarasie poidełko dla nich np. miseczkę z wodą, lub zbuduj oczko wodne czy kaskadę, która będzie pełnić wiele pożytecznych funkcji w ogrodzie.

I jeszcze ważna sprawa- pszczoły żądlą, ale żądlą w ostateczności, kiedy są zagrożone, one wiedzą, że po takim ataku czeka je pewna śmierć…

Więc kiedy wpadnie ci ten “straszny” , nieproszony gość do pokoju – NIE ZABIJAJ- otwórz szeroko okno i za pomocą gazety czy ścierki wygoń w świat dla własnego dobra.

31 lipca, 2020 0 komentarz/e
0 FacebookTwitterPinterestEmail
test

Susza Woda Życie

przez Elżbieta 25 czerwca, 2020
napisany przez Elżbieta

Wiosna 2020 będzie nam się kojarzyć z przykrymi zjawiskami ….

Dla całego świata z pandemią COVID-19

oraz

Dla całego świata z uciążliwą, niszczycielską suszą!

H2O

Niepodważalny, niezmienny i dla każdego jasny jest fakt, że woda jest potrzebna do życia. Dla ludzi, zwierząt, roślin, dla wszystkich istot żyjących na planecie. O ile w naszej szerokości geograficznej dla ludzi i zwierząt woda choć w ograniczonej ilości póki co jest dostępna, o tyle dla upraw już zaczyna jej brakować. Powinniśmy być świadomi, że wkrótce nie tylko fauna ale i flora będą odczuwać skutki jej niedoboru.

NIE MA WODY – NIE MA ŻYCIA!

Mocne ale prawdziwe…

Co my, zwykli użytkownicy Ziemi możemy zrobić?

Możemy, a nawet powinniśmy oszczędzać!

Jeśli chodzi o uprawy wielkopowierzchniowe, przemysłową produkcję roślinną – sprawa jest bardziej złożona, więc zostawmy ją, naukowcy może coś wymyślą? Ale… jeśli zwykły użytkownik domu, ogrodu, warzywniaka, działki rekreacyjnej zacznie od “swojego podwórka” to razem powinno nam się udać uchronić ten “cud” niezbędny do życia…

Świetnym rozwiązaniem w przydomowym ogrodzie jest studnia – choć te stare, kopane tradycyjnym sposobem tej wiosny powysychały. Jednak po każdej, nawet najdłuższej suszy kiedyś przychodzi deszcz ( przynajmniej w naszym klimacie) i stara studnia napełni się wodą. Jednak uważam, że woda z kilku betonowych kręgów jest bardzo przydatna do podlewania ogrodu, warzyw i kwiatów. Nie polecam jej do picia przy dzisiejszym zanieczyszczeniu wód gruntowych.

Idealnym rozwiązaniem jest studnia głębinowa. To spory wydatek ale dość szybko może się zwrócić , gdyż ceny w wodociągach nie napawają optymizmem… Taka studnia wywiercona zgodnie ze sztuką zapewni nam bardzo duże ilości czystej, ekologicznej, smacznej, zdrowej wody. Odpowiednie użytkowanie sprawi, że jesteśmy zaopatrzeni na wiele lat w wodę dla domu i ogrodu.

Kolejnym rozwiązaniem na oszczędzanie wody jest zbieranie deszczówki, którą z powodzeniem możemy wykorzystać w ogrodzie.Należy pamiętać, że więcej kropli deszczu nazbieramy do szerokich zbiorników typu balia, wanna czy innej maści dostępnych zbiorników, niewysokich ale właśnie o dużej powierzchni. Najwięcej darmowej wody zawsze zbierzemy z dachu budynku, dlatego, że jest to duża, płaska powierzchnia i za pomocą rynien jesteśmy w stanie z jednego deszczu nagromadzić naprawdę spore zapasy wody. W czasie deszczu trwającego 20 minut z dachu o powierzchni 120 m2 możemy zebrać 360 litrów wody-darmowej deszczówki. W tym roku dostępne jest dofinansowanie do 5 tyś zł dla gospodarstw, które zbudują system magazynowania wody opadowej. Warto pomyśleć o takim rozwiązaniu, które na lata pomoże nam uniezależnić się od wody z sieci. Jednak aby darmowej wody nagromadzić potrzebny jest deszcz, gdyż jak wiadomo ” z pustego to i Salomon nie naleje”:)

Ważne jest również rozsądne gospodarowanie wodą w ogrodzie. Nie ważne jest skąd bierzemy wodę do pielęgnacji ogrodu ale zawsze warto zainstalować automatyczny system nawadniania. Taka automatyka nie dość, że wykona całą pracę bez naszego udziału, to jeszcze jest dość oszczędna, ponieważ rozbija strumień wody na małe krople imitujące deszcz ( rośliny go uwielbiają), które dużo lepiej nawadniają wsiąkając równomiernie w glebę w porównaniu do wody wylanej z konewki czy wiadra. Zatem nie marnujmy wody jeśli z łatwością możemy ją zaoszczędzić….

Pamiętaj również o tym, żeby roślinki podlewać wieczorem, kiedy upał minie a słońce zaczyna się chować. Woda będzie miała wtedy szansę nawodnić glebę, aktywować minerały rozpuszczalne w wodzie i zasili je na kolejny dzień. Podlewanie ogrodu w południe nie tylko mija się z celem, bo woda szybko wyparuje ale możemy poważnie zaszkodzić roślinom.Krople wody na liściach działają jak szkło powiększające: połączenie ich z promieniami słonecznymi powoduje powstawanie nieodwracalnych oparzeń. Po za tym dochodzi jeszcze szok termiczny , a roślinki jak ludzie za tym nie przepadają. Większość z nich zdecydowanie lubi wodę nagrzaną w ciągu dnia i zaaplikowaną wieczorem.

Pamiętajmy, że my ludzie stale wchodzimy z butami w środowisko naturalne. Susza, która nas dopadła będzie się regularnie niestety powtarzać, więc nauczmy się rozsądnie gospodarować wodą nie tylko w ogrodzie ale i w domu. Czy wiecie, że woda użyta do gotowania warzyw może być wykorzystana do pielęgnacji kwiatów doniczkowych czy balkonowych. Taka woda z “odzysku” jest bogata w składniki pokarmowe i jest bardzo odżywcza dla naszych roślin.

A jak oszczędzić wodę w gospodarstwie domowym? Przecież jesteśmy nauczeni, że woda jest w domu od zawsze…. Warto kupić zmywarkę, potrafi ona umyć całą stertę brudnych naczyń w niewielkiej ilości wody ( w zależności od modelu 6-10 l). Należy ją włączać w pełni załadowaną, by wykorzystać jej oszczędne możliwości, przypominam, żeby nie spłukiwać naczyń przed włożeniem ich do zmywarki- wystarczy zgarnąć resztki z talerza do kosza. Każda dostępna na rynku zmywarka spłukuje przed myciem naczynia, więc nie ma po co marnować wcześniej wody z kranu. Musimy tylko od czasu do czasu wyczyścić filtr.

Czas na pralkę automatyczną, używając jej też możemy oszczędzić wodę . Jak to zrobić? Zawsze uruchamiajmy pralkę w pełni załadowaną podobnie jak zmywarkę. Niektóre modele mają opcję “pół wsadu” i jeśli mamy mało ubrań korzystajmy z tej funkcji, która skraca czas cyklu ale też zmniejsza zużycie wody. Nie dozujmy więcej proszku do prania niż zaleca producent, gdyż zwyczajnie nasza pralka będzie musiała więcej razy płukać nasze pranie z chemii.

Wreszcie kultowe wręcz mycie zębów przy odkręconym kranie naprawdę da się zastąpić myciem zębów z kubeczkiem w ręce. Zęby będą tak samo lśniły, szum lejącej się wody nie ma wpływu na efekt mycia:)

Do kranu w kuchni czy łazience warto zamontować specjalny perlator, kosztuje niewiele ale naprawdę świetnie działa. Woda lejąca się z kranu jest napowietrzana i mniejsza jej ilość będzie potrzebna do umycia rąk czy warzyw.

Pamiętajmy, że woda jest darem Ziemi, który musimy zacząć szanować, inaczej będzie nam się żyło paskudnie albo wcale….

Włączmy myślenie!!!

WODA TO ŻYCIE …

25 czerwca, 2020 0 komentarz/e
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Moje Ekotest

Co z tą ekologią?

przez Elżbieta 9 czerwca, 2020
napisany przez Elżbieta

Ekologia to nauka o funkcjonowaniu przyrody

Ekologia to odpowiedzialność za życie, naturę, zwierzęta i ludzi

Ekologia to filozofia życiowa

Ekologia to sposób na długie bycie…

Czy ekologia to moda ? Trend ?

Wydaje się, że tak…

Świat oszalał, ludzi na świecie przybywa, zajmują coraz więcej obszarów, przybywa także ich potrzeb na wygodne, dostatnie, luksusowe życie. Ale co tam, jeśli moda na ekologię się rozkręci, to ja to kupuję… Także zachęcam – bądźmy modni ekologicznie!

Jeśli zdaje Ci się, że w pojedynkę nie ochronisz całej przyrody, to oczywiście masz rację. Sam możesz jedynie chronić swoje zdrowie. Jeśli podejdziesz do sprawy kompleksowo, zaczniesz uprawiać samodzielnie lub kupować warzywa i płody rolne ekologiczne, to w mgnieniu oka dostrzeżesz zmiany w swoim organizmie. Gdyby wszyscy zaczęli odżywiać się zdrowo to i rolnicy musieliby rozsądnie obchodzić się ze swoją ziemią, wyeliminować nawozy sztuczne, opryski chemiczne i inne paskudne zabiegi, które nie służą ani naszemu zdrowiu, ani naszemu otoczeniu.

To prawda, że takie produkty są droższe, ale kiedy policzysz wydatki na wizyty lekarskie, leki, suplementy, zwolnienia lekarskie, to szybko się zauważysz, że wyjdzie taniej.

Więc jak żyć ekologicznie?

Zwyczajnie, tak jak żyli ludzie kilkadziesiąt lat temu, bo przecież żyli…

Ale ekologia to nie tylko jedzenie !

Ekologia to absolutny ZAKAZ palenia śmieci w piecu, kominku czy w ognisku. Myślisz, że jak wrzucisz do pieca plastik w nocy, kiedy Twoje dzieci już śpią, kiedy sąsiad śpi i nie zobaczy kłębów dymu z komina, to nie trujesz swoich bliskich? Bzdura!!!

Nasze domy nie są szczelne, mają kominy wentylacyjne, którymi Twoja spalona butelka czy reklamówka wróci do płuc Twoich i Twoich bliskich. Okropne!!!

Ekologia to zamiana auta na spacer lub rower. W miastach nie ma czym oddychać, do sklepu po bułki jeździmy samochodem. Dzieci do szkoły nie maszerują jak dawniej, dzisiaj zatroskani rodzice zawożą je pod samiutkie drzwi. Te dzieci będą w przyszłości robić dokładnie tak samo. Dajmy im przykład, dobry przykład na mądre, odpowiedzialne, dorosłe życie.

Fakt, nas rodzice nie uczyli ekologii, szacunku do natury, bo wszyscy go mieli. Teraz, kiedy przyroda ginie należy zacząć pokazywać przyszłym pokoleniom jak żyć w zgodzie z naturą, aby one – te nasze pociechy mogły swoim dzieciom pokazać jaki piękny mamy Świat…

A czy zdajesz sobie sprawę, że Twoje codzienne sprzątanie ma ogromny wpływ na zanieczyszczenie wód ? Niezliczona ilość chemii w Twoim domu zdecydowanie szkodzi naturze! Spróbuj alternatywnych środków zrobionych w domu, które są równie skuteczne – przeczytaj koniecznie artykuł o tym na naszym blogu https://gren-fox-blog.com/?p=1839

I wreszcie

Czy naprawdę musimy tak dużo kupować ?

Ubrania, sprzęty, urządzenia,samochód dla każdego członka rodziny, meble wymieniane co 2-3 lata, remont łazienki, bo kolor płytek przestał się podobać. Wymieniamy dobre na dobre!!!

Konsumpcjonizm to cały cykl niszczenia środowiska. Przecież do wytworzenia tych wszystkich rzeczy potrzeba ogromnej ilości energii, a na koniec lądują one na wysypisku, w morzu lub lesie… Wszystkich nas oburzają informacje o międzynarodowym handlu śmieciami, nikt z nas nie chce mieszkać w pobliżu wysypiska, a przecież sam być może wczoraj wyrzuciłeś telewizor, bo nie miał ” potrzebnych” funkcji czy aplikacji. Mogłeś oddać potrzebującym… Włącz myślenie!

Czy wiesz jakie ilości CO2 emituje bydło, trzoda i drób hodowane na Twoje kotlety? Czy naprawdę musisz jeść tyle mięsa? Przecież to nie jest zdrowe…

Jak widzisz EKOLOGIA to bardzo złożony “twór”, ale można go ujarzmić. Wystarczy jak każdy zacznie od siebie!

Na tematy związane z ochroną środowiska powstało wiele książek, poradników, felietonów, programów telewizyjnych i publikacji naukowych. Na kongresach klimatycznych możni tego świata radzą, i myślą, i kombinują jak powstrzymać dewastację natury.

Odpowiedź jest prosta – nauczmy się żyć w zgodzie z otaczającym nas światem. Uczmy nasze dzieci jak należy się z nią obchodzić, ponieważ jest ona krucha i delikatna i jak się okazuje nawet Ona – Natura nie jest w stanie znieść wszystkiego.

Wiem, że wiesz o ekologii wiele, bo jak ustaliliśmy na początku ekologia to moda, a Ty przecież lubisz podążać za trendami.

Więc zamień teorię na praktykę !

Zakręć kran, zgaś światło, weź torbę na śmieci, zabierz dzieci i rusz z nimi do lasu na spacer…

Uczmy młodych być MODNYMI, MĄDRYMI, EKOLOGICZNYMI użytkownikami Matki Natury.

9 czerwca, 2020 0 komentarz/e
0 FacebookTwitterPinterestEmail
test

Naturalne środki czystości

przez Elżbieta 2 czerwca, 2020
napisany przez Elżbieta

Etykiety środków chemicznych do sprzątania, prania czy dopieszczania naszego domu powinny wyglądać tak:

fosforany,polietylenoglikol,nonylofelon,ABS,LAS,triklosan, SLES – produkowany na bazie ropy naftowej oraz jeszcze gorsze cuda…

Brzmi źle, prawda?

Dlatego producenci często “mydlą” nam oczy i stosują taki trik ” środki lub substancje powierzchniowo czynne”

Lepiej, prawda?

Nie przeraża już tak bardzo jak te kosmiczne nazwy chemiczne …

Jeśli zależy nam na naszym zdrowiu i na tym, żeby choć trochę chronić nasze środowisko naturalne, jeśli nie lubisz zabijać ryb i innych żyjątek wodnych oraz malutkich stworzeń mieszkających w glebie… Jeśli chcesz pić czystą, zdrową, smaczną wodę – powinniśmy zacząć od wyeliminowania z naszego domu chemicznych środków i preparatów gospodarczych.

Owszem,przyzwyczailiśmy się już do chemii ale spróbujmy się sami poddać skutecznemu “detoksowi”.

Naprawdę możesz w bardzo krótkim czasie zostać zagorzałym przeciwnikiem swoich starych nawyków.

Dlaczego?

Dlatego, że:

  1. Nie będzie Cie drażnił zapach, gryzł w oczy i gardło, nie będą piekły Cię oczy lub nie będziesz musiał/a wstrzymywać oddechu w trakcie czyszczenia uciążliwych zabrudzeń. Sprzątasz dom – wiesz o czym mowa…
  2. Ty i Twoja rodzina pozbędziecie się alergii, podrażnień a przy długotrwałym stosowaniu złagodzicie lub nawet zażegnacie inne choroby skóry np. AZS
  3. Zauważycie różnicę w portfelu. Jasne, jasne! Przecież ekologiczne “chemikalia” są droższe niż tradycyjne. Absolutnie prawda! Jeśli Cię stać – kupuj produkty EKO do sprzątania domu, do prania. Ich skład jest przynajmniej jasno napisany, są biodegradowalne, są też bardzo wygodne w stosowaniu tak jak ich trujący konkurenci. Ale, jeśli chcesz zaoszczędzić, zacznij robić je sam/a.
  4. Najpierw będziesz zdziwiona, że domowe mieszanki działają
  5. Potem będziesz zła (na siebie), że tak późno wpadłaś na taki genialny pomysł, gdy przeliczysz ile przez lata wylałaś litrów chemii do pobliskiej rzeki.
  6. Następnie będziesz z siebie dumna
  7. A na samym końcu zaczniesz namawiać koleżanki, żeby spróbowały.

Zobacz ile możesz zrobić dla ochrony środowiska i to nie wychodząc z domu 🙂

Zobacz ile możesz zrobić dla własnego zdrowia:)

Czy wiesz, że najnowsze badania przeprowadzone na kobietach, które często sprzątają używając popularnych środków chemicznych dowiodły, że ich płuca wyglądają tak jakby paliły 10 papierosów dziennie!!!

Poniżej przedstawię kilka receptur na zdrowsze zamienniki preparatów chemicznych. Ceny tych produktów są niskie, jeśli jednak potrzebujesz wszystkich , bo dopiero zaczynasz przygodę z własnoręcznie przygotowaną chemią domową to czeka Cię wydatek ok.100-150 zł. Nie jest to kwota porażająca, kiedy policzysz ile wydajesz w sklepie na takie same środki tylko tradycyjne. Wszystkie potrzebne składniki bez trudu kupisz w sklepach internetowych oraz spożywczych. Dostępne są duże kilogramowe opakowania sody oczyszczonej lub kwasku cytrynowego, co wychodzi zdecydowanie taniej niż małe paczuszki w sklepie obok. Glicerynę też polecam kupić w litrowej butelce, bo ta dostępna w aptece nie wychodzi tanio.

Płyn na wszelkie zabrudzenia:

1/2 szklanki octu 2 łyżeczki boraksu 2 szklanki wody kilka kropel ulubionego olejku zapachowego Wymieszać i przelać do butelki ze spryskiwaczem.

Płyn do łazienki, sanitariatów,kafelek i fug:

1/2 szklanki octu 1/2 szklanki sody oczyszczonej

Czyszczenie muszli klozetowej:

wlać 1 szklankę octu, dodać dwie łyżki sody oczyszczonej i zostawić na min. pól godziny, następnie wyszorować jak zwykle.

Czyszczenie słuchawki prysznicowej:

Zanurz słuchawkę w 1 litrze gorącej wody, dolej szklankę octu i zostaw nawet na całą noc. Twoja słuchawka będzie lśnić jak nowa:)

Płyn do szyb i luster:

Szklanka wody + szklanka octu.

Odświeżanie dywanów:

Rozsyp sodę oczyszczoną na dywanie i wetrzyj ją za pomocą szmatki lub zmiotki na całą noc. Rano odkurz dywan jak zwykle.Pozbędziesz się w ten sposób nie tylko zabrudzeń ale także nieprzyjemnych zapachów, które dywany genialnie pochłaniają.

Czyszczenie czajnika:

Wlej szklankę octu do czajnika i zagotuj. Pozbędziesz się nieestetycznego kamienia, nie zapomnij wypłukać potem czajnik kilkukrotnie.

Czyszczenie naczyń ze stali szlachetnej:

Jeśli na Twoich naczyniach czy sztućcach pojawiły się plamy, skutecznie pozbędziesz się ich za pomocą soku z cytryny.

Usuwanie brzydkich zapachów:

Jeśli z Twojej lodówki lub szafki wydobywa się nieprzyjemny zapach wystarczy, że rozsypiesz na płaskim naczyniu kawę mieloną lub sodę oczyszczoną i będzie po problemie.

Preparaty do zmywarki:

Nabłyszczacz

Jako nabłyszczacza zastosuj zwykły ocet, wlej go zwyczajnie do zbiorniczka gdzie zwykle lałaś nabłyszczacz, a Twoja zmywarka będzie Ci wdzięczna 🙂 Nie obawiaj się zapachu octu – nic nie poczujesz po wyjęciu błyszczących naczyń.

Tabletki do zmywarki:

pół szklanki wody pół szklanki soli kuchennej pół szklanki kwasku cytrynowego szklanka sody kalcynowanej Połącz wszystkie składniki razem, gotową mieszankę przełóż do foremek silikonowych np. takich do lodu. Gdy stwardnieją przechowuj w zamkniętym pudełku.

Proszek do zmywarki:

szklanka boraksu szklanka sody kalcynowanej pół szklanki soli pół szklanki kwasku cytrynowego 1 duża łyżka = 1 tabletka do zmywarki

Czyszczenie zmywarki:

Raz na 1-2 miesiące nabij pół cytryny między drutami w koszu dodaj pół szklanki sody kalcynowej pół szklanki soli kuchennej Nastaw najmocniejszy program bez naczyń.

Proszek na słabsze zabrudzenia – pranie kolorowe

1 szklanka naturalnych płatków mydlanych 1 szklanka sody oczyszczonej 1 szklanka boraksu 1 szklanka soli kilka kropli olejku eterycznego (opcjonalnie) Wymieszany proszek przechowuj w zamkniętym pojemniku. Dodaj do prania bezpośrednio do bębna lub jak zwykle do szufladki 2-3 łyżki otrzymanego proszku.

Proszek na mocne zabrudzenia – pranie kolorowe

1 szklanka sody kalcynowej 1 szklanka boraksu 2 szklanki naturalnych płatków mydlanych 1 szklanka soli

Proszek na mocne zabrudzenia – pranie białe

1 szklanka sody kalcynowej 1 szklanka nadwęglanu sodu (wybielacz) 1 szklanka boraksu 1 szklanka sody oczyszczonej 1 szklanka kwasku cytrynowego

Płyn do prania

1/2 szklanki sody kalcynowej 1/2 szklanki boraksu 1 szklanka naturalnych płatków mydlanych 1,25 litra wody Płatki rozgotuj w pół litra wody, sodę i boraks mieszamy w pozostałej części gorącej wody, połącz wszystkie składniki i po wystudzeniu przechowuj w słoiku lub butelce.

Płyn do płukania tkanin I

2 łyżki kwasku cytrynowego 200 ml ciepłej wody kilka kropli ulubionego olejku eterycznego Wymieszaj składniki i przechowuj w butelce, nalewaj do przegródki na płyn w pralce. Dla wygody możesz przygotować od razu większą ilość.

Płyn do płukania tkanin II

To jest mój ulubiony płyn Wlej do przegródki w pralce tyle octu ile zwykle lałaś płynu zmiękczającego. I tyle… Nie martw się , po wyjęciu ubrań z pralki nie wyczujesz zapachu octu, bo ten ulatnia się błyskawicznie, natomiast Twoje ubrania będą miękkie, a przy ciągłym stosowaniu usuniesz także zalegający w pralce kamień 🙂

Płyn do wycierania kurzu

1/2 szklanki gliceryny roślinnej 1/2 litra wody Przelej wszystko do butelki ze spryskiwaczem i używaj jak popularnego płynu na kurz spryskując czyszczoną powierzchnię, następnie zbierz kurz szmatką; ten płyn idealnie nadaje się do mebli, które dodatkowo pielęgnuje, jednak na powierzchniach szklanych nie sprawdza się, gdyż zostawia smugi. Jeśli Twoje meble są mocno zakurzone przygotuj roztwór w misce z ciepłą wodą i szmatką usuń kurz, nie zakładaj do tej czynności rękawiczek, ponieważ gliceryna sprawi, że Twoje ręce będą idealnie gładkie i miękkie!

Jak widzisz przygotowanie domowej chemii nie jest trudne.

Nie musisz rezygnować natychmiast ze wszystkich chemicznych środków, jednak zapewniam Cię jeśli spróbujesz wyeliminować choć jeden preparat ze swojego domu, ciekawość Ci nie odpuści i będziesz próbować dalej…

Od tego momentu zaprzyjaźnij się z solą, octem , sodą oczyszczoną, kalcynową, boraksem,kwaskiem cytrynowym,płatkami mydlanymi itp. Zobaczysz jak wiele korzyści przyniesie Ci rezygnacja z trującej chemii, Twoje pociechy nie będą narażone na kontakt z “tablicą Mendelejewa”, również Ty zobaczysz, że skóra Twoich rąk nie cierpi jak dawniej, różnica w portfelu Cię miło zaskoczy.

Nic nie ryzykujesz – możesz tylko zyskać!

2 czerwca, 2020 0 komentarz/e
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Ciekawostki

Samochód elektryczny – zero “eko” w ekologii!

przez Elżbieta 26 maja, 2020
napisany przez Elżbieta

Chcesz być ekologiczny ?

Przeczytaj i pomyśl, czy samochód elektryczny to naprawdę szczyt Twoich marzeń ?

Auta elektryczne są ciche, nie emitują gazu cieplarnianego CO2, tlenków azotu, węglowodorów do atmosfery, są modne, na czasie i bardzo drogie.

I tyle…

Im dalej w las tym ciemniej…

Dla naszego klimatu bez różnicy jest , co emituje zanieczyszczenia; czy będzie to Diesel, czy elektrownia, czy zakład produkujący akumulatory samochodowe. Ciężko uwierzyć, że auto z górnej ” ekologicznej “półki wcale ekologiczne nie jest. Koncerny samochodowe zainwestowały górę pieniędzy w nowe technologie i będą broniły swoich racji…

Zacznijmy od początku

Baterie samochodowe potrzebują do “życia|” takich metali jak: lit, krzem, miedź. Wydobycie z ziemi oraz przetworzenie tych pierwiastków wymaga ogromnych ilości energii i wcale nie jest mniej szkodliwe dla środowiska niż wydobycie ropy. Poza tym robotnicy tam zatrudnieni są wykorzystywani i pracują w bardzo trudnych warunkach ( jak przy szyciu Twoich spodni w Chinach)

A skąd bierzemy prąd do ładowania naszego auta- oczywiście z elektrowni. Szkoda tylko, że w dalszym ciągu, w znacznej ilości są to elektrownie na paliwa kopalne.

Owszem w samych zatłoczonych centrach miast, przy użytkowaniu tylko i wyłącznie aut elektrycznych będzie cicho i czysto, nie będzie trujących spalin, ponieważ pojazdy te nie emitują w trakcie jazdy szkodliwych substancji. Elektrownie zawsze są usytuowane na “odludziu” i to pozwala większości posiadaczy żyć w przeświadczeniu, że są EKO , a nie są…

Dla atmosfery i klimatu bez znaczenia jest czy emisja CO2 odbywa się w mieście , czy poza nim, w Polsce, w Oslo czy też w elektrowni z Afryki.

Tak, trudno w to uwierzyć, kiedy namówiony i oczarowany przez skutecznego sprzedawcę ” prawie ekologa” wyłożyłeś więcej gotówki, niż na dobrze znany, trochę spowszechniały samochód spalinowy.

Teraz kilka faktów…

Sama produkcja tych “ekologicznych ” aut ma olbrzymi wpływ na emisję CO2.

Eksploatacja to ciągłe ładowanie baterii, gdyż zasięgi tych pojazdów nie są imponujące, zużywamy duże ilości prądu do “zatankowania” naszego smoka.

Przeprowadzono badania, które udowodniły, że przez cały okres użytkowania auto elektryczne wyrzuca do atmosfery 23,1 ton CO2. Podobnej wielkości samochód benzynowy w tym samym czasie 24 tony.

Raport niemieckiej agencji Berylls Strategy Advisors wskazuje, że wyprodukowanie baterii o masie 500 kg oznacza, aż o 74% większą emisję CO2, niż wyprodukowanie CAŁEGO samochodu spalinowego! Samej baterii- rozumiecie?

Nie wygląda to dobrze…

A co się dzieje z bateriami po zakończeniu ich “kariery” w naszym aucie?

Szacuje się, że do roku 2025 będziemy mieli na świecie 3,4 mln zużytych ogniw, nikomu nie potrzebnych. Jak pokazują badania tylko około 5-10 % z nich dostanie drugie życie. Te niewykorzystane trafią na składowiska w krajach trzeciego świata, a może nawet w Polsce (kto wie?) Z racji tego, że moda na samochody elektryczne rośnie szybko, wyobraźmy sobie co będzie za 30, 50, 100 lat? Może się okazać, że miejsc ze zużytymi bateriami będzie więcej niż lasów na naszym globie.

Co to oznacza dla nas ?

Dokładnie to, o czym pomyślałeś czytając ten artykuł…

Nie, nie jesteśmy stworzeni, by żyć w symbiozie z odpadami z aut elektrycznych. Niby Ziemia jest duża ale czy starczy miejsca aby pomieścić wszystkie, wszyściutkie odpady, wszystkie pomysły jej ” pomysłowych ” mieszkańców?

Sama koncepcja aut elektrycznych nie jest zła , jednak póki co stanowczo nie dopracowana.Uważam, że należy poczekać z decyzją o zakupie takiego samochodu. Dajmy czas koncernom samochodowym, badaczom i naukowcom, niech dopracują swój projekt do końca.

Gdyby na świecie cała, ale to cała energia była pozyskiwana ze źródeł odnawialnych, wtedy pomysł z samochodami na baterie byłby wręcz idealny. Niestety ogromna ilość światowej energii w dalszym ciągu to energia “brudna”, trująca środowisko naturalne i ludzi.

Zostaje nam czekać, aż wszystko się zmieni na “zielone”, tak myślę, że około 20-50 lat 🙁

Mając na uwadze nasze środowisko najlepszym wyjściem z tej patowej sytuacji jest zakup MAŁEGO, OSZCZĘDNEGO samochodu spalinowego. Niech będzie to samochód dopasowany do naszych potrzeb, naszej rodziny i tego do czego nam powinien służyć. Nie musi być wcale większy i szybszy od auta sąsiada czy kolegi. Ma służyć tylko do przemieszczana się – nie do pokazywania!

Pamiętajmy

Żeby długo i zdrowo żyć, musimy oddychać w miarę czystym powietrzem.

Chcesz być modny i ekologiczny?

Kup rower i ruszaj w świat….

Na zdrowie !

26 maja, 2020 1 komentarz/e
0 FacebookTwitterPinterestEmail
Eko Ogród

Decyzja numer 1 zapadła – zakładasz ogród warzywny !

przez Elżbieta 22 maja, 2020
napisany przez Elżbieta

Gratuluję!

Bez znaczenia gdzie? Ważne, że zdecydowałeś o zmianie sposobu odżywiania i życia.

Bo ogród warzywny to również “sposób na życie”.

Teraz będziesz mógł serwować sobie i swojej rodzinie warzywa prawdziwie ekologiczne.

Jeśli warzywniak będzie pod ręką – cudownie!

Pomyśl teraz, żeby maksymalnie ułatwić sobie pracę. Nie będzie łatwo ale będzie zdrowo. Najwygodniej dla Ciebie będzie jeśli zbudujesz lub kupisz gotowe rabaty podwyższone. Pamiętaj długość takiej grządki nie ma znaczenia ale szerokość już tak. Musisz przecież dosięgnąć z dwóch stron do środka rabaty ręką i najlepiej, żeby przy wykonywaniu wszelkich prac nie cierpiał Twój kręgosłup.

Jeśli zdecydujesz się na poszerzenie obrzeża, to nawet wygodnie przysiądziesz w trakcie prac pielęgnacyjnych. Możesz użyć gotowych rabat, które są łatwo dostępne w najróżniejszych rozmiarach , możesz również zbudować je sam z desek czy płyt betonowych. Bardzo wygodne są stare podkłady kolejowe. Należy jednak środek rabaty wyłożyć np. folią kubełkową (fundamentową), żeby impregnat z drewna nie przesiąkał do naszej uprawy.

Kiedy masz już gotowe skrzynie przychodzi czas na wypełnienie ich podłożem. Można je kupić od firmy specjalizującej się w produkcji różnych typów ziemi ogrodowej, lub popytać w okolicy czy ktoś nie chce pozbyć się ziemi z wykopu-nie głębokiego wykopu ! Bo dostaniemy pomieszane warstwy gleby a najwartościowszy dla naszych roślin jest humus czyli wierzchnia warstwa gleby). Jeśli Twoje skrzynie będą małych rozmiarów może przyjść Ci do głowy zakup ziemi workowanej z marketu, ja jednak stanowczo odradzam taki krok, gdyż w znakomitej większości spotkamy ziemię zaopatrzoną w nawozy, a przecież tego chcemy uniknąć – ma być zdrowo.

Jeżeli zdecydowałeś o grządkach tradycyjnych, zwyczajnie pomiń ten krok.

Teraz nadszedł czas, by zaopatrzyć się w najbardziej naturalny na świecie nawóz – obornik. Mamy tu do wyboru koński, bydlęcy, świński, kurzeniec czy alpaczy oraz wiele innych. Obornik powinien być przerobiony – przefermentowany – nie dotyczy to obornika z alpak , który takiej fermentacji nie wymaga. Jeśli nie masz skąd wziąć takiego nawozu, poszukaj w sklepach ogrodniczych obornika granulowanego- będzie drożej ale przy odpowiednim dawkowaniu efekt będzie podobny do obornika świeżego. Zabieg nawożenia obornikiem należy przeprowadzać jesienią lub bardzo wczesną wiosną. Zamiast obornika możemy użyć kompostu. I tak, obornik stosujemy co cztery lata, kompost w miarę dostępności nawet co rok. O ile obornika nie każdy z nas może sobie “wyprodukować ” o tyle kompost każdy jest w stanie samemu “wyhodować”.

Ziemia wymieszana, przekopana, wygrabiona, wydmuchana…

Teraz czas na zakup nasion.

Należy pamiętać, żeby zrobić sobie listę warzyw, które chcemy mieć w swoim ogrodzie. Wybór nasion jest ogromny, doświadczony sprzedawca z pewnością doradzi, które wybrać. Na forach internetowych można wymienić się lub po prostu dostać odmiany mało znane, egzotyczne. Ja Jednak radzę na początku skupić się na naszych rodzimych odmianach, nie sprawiających kłopotów początkującym ogrodnikom. Lista warzyw będzie również potrzebna do zaplanowania rozmieszczenia poszczególnych gatunków. W świecie roślin występuje allelopatia czyli wzajemne oddziaływanie i tak np. marchwi nie siejemy obok pietruszki, rzodkiewki, truskawki, fasoli, gdyż uprawa nam zwyczajnie zmarnieje. Musimy pamiętać o dobrym i wygodnym rozmieszczeniu roślin wieloletnich np. szczypior, rabarbar, lubczyk, szczaw – zostaną z nami na następne lata i nie mogą przeszkadzać w planowaniu kolejnych upraw.

Teraz jesteś już ekspertem w przygotowaniu własnego ekologicznego ogrodu warzywnego.

Czas na siew !

Pamiętaj, że zbytnie zagęszczenie upraw często odbija się na plonowaniu i jakości roślin. Potrzebują one światła, wody, składników pokarmowych. Nie lubią mieć zbyt dużej konkurencji! Rzadziej znaczy lepiej, zdrowiej i więcej. Często początkujący ogrodnicy popełniają błąd i sieją za gęsto a potem trzeba robić tzw. przerywkę, a to przysparza nam pracy, szkoda też zmarnowanych nasion – wszak to nasze pieniądze.

Teraz, kiedy mamy wszystko tak pięknie zorganizowane należy zwyczajnie czekać – na nasze własne, ekologiczne warzywa.

Bez chemii

Bez ryzyka

Dla lepszego, pełnego smaku ,zapachu

Dla naszego zdrowia !!!

22 maja, 2020 0 komentarz/e
0 FacebookTwitterPinterestEmail

Najnowsze wpisy

  • Przepis na wege burgera
  • Sadźmy drzewa i krzewy
  • Kotlety gorsze, niż fabryki i samochody…
  • Pszczoły – najważniejsze istoty na Ziemi
  • Susza Woda Życie

Najnowsze komentarze

  • Paweł o Samochód elektryczny – zero “eko” w ekologii!

Meta

  • Zarejestruj się
  • Zaloguj się
  • Kanał wpisów
  • Kanał komentarzy
  • WordPress.org

O mnie

O mnie

Gren Fox powstał z miłości do natury, zdrowego trybu życia, z miłości do ludzi...

W sercach gra nam zdrowy, nieskażony i piękny Świat.

Świat, który jest przyjaznym miejscem dla swoich mieszkańców.

Wiedz, że Ty jesteś tutaj na "chwilę" zostaw po sobie porządek, aby trwał dla przyszłych pokoleń...

Zostańmy w kontakcie

Facebook Twitter Instagram Pinterest Youtube Bloglovin

ostatni post

  • Przepis na wege burgera

  • Sadźmy drzewa i krzewy

  • Kotlety gorsze, niż fabryki i samochody…

  • Pszczoły – najważniejsze istoty na Ziemi

  • Susza Woda Życie

biuletyn

Subskrybuj nasz blog, aby otrzymywać nowe posty, porady i nowe zdjęcia.
Bądź na bieżąco!

Kategorie

  • Artykuły (1)
  • Ciekawostki (3)
  • Eko Ogród (1)
  • Moje Eko (1)
  • test (4)
  • Facebook
  • Instagram
  • Email

© Wszelkie prawa zastrzeżone 2020 | Green Fox Sp.z o.o.


Powrót na górę